Niedaleko Łodzi i Warszawy można jeszcze fajnie spędzić wolny dzień na powietrzu, z dala od spalin i ulicznego gwaru. Nie potrzeba nawet męczyć się jazdą samochodem. Najlepiej - na rowerze, z korzyścią dla zdrowia.
Sezon letnich wyjazdów urlopowych. W tym roku nieco ograniczony najazd turystów na afrykańskie i bliskowschodnie wybrzeża Morza Śródziemnego, z powodu niepokojów społecznych w krajach muzułmańskich. Mimo tego, "biurka podróży" uginają się od ofert w inne, równie atrakcyjne, regiony Europy i świata. Patriotyzm unijny nakazywałby wspomóc turystyczne kasy Greków, Portugalczyków i Hiszpanów, naznaczone widmem bankructwa.
Najdalej, po 2 tygodniach wrócimy i co z resztą urlopu? Z letnimi i jesiennymi weekendami? Na rower i w Polskę! Można całkiem niedaleko: między Łodzią a Warszawą. Polskie koleje jeszcze nie zbankrutowały, przejazd z rowerem na niewielką odległość, nie nastręcza dużego ryzyka.
Budowa autostrady A2 zniszczyła jedną z najatrakcyjniejszych tras rowerowych w Polsce: z Łowicza, przez Arkadię, Nieborów, Puszczę Bolimowską, nad rzekę Rawkę i Zalew Bolimowski, przez Miedniewice, Sokule, do Żyrardowa. Wędkarze i kajakarze znają Rawkę, niewielką rzeczkę, płynącą środkiem Zachodniego Mazowsza. Ktoś w telewizji promował niedawno Drwęcę jako jedyną w Polsce rzekę, ustanowioną rezerwatem przyrody na całej długości. Rawka objęta została taką samą ochroną 22 lata później: od 1983 roku.
W istocie, nie ma na Zachodnim Mazowszu drugiej takiej rzeki: czystej, dzikiej, miejscami przystępnej do kąpieli i spławnej dla kajakarstwa z przeszkodami. Bystry prąd i zacienienie rosnącymi na brzegach drzewami, sprawiają, iż rzadko kiedy temperatura wody osiąga 20*C. Toteż w upalny, letni dzień próżno szukać skuteczniejszej ochłody, nad rozkoszną kąpiel w zimnej Rawce.
Istnieją 2 duże spiętrzenia wód rzeki. Jednym jest Zalew Tatar w Rawie Mazowieckiej, z wytyczonymi basenami dla kąpieli, drugim – Zalew Bolimowski, gdzie zakaz kąpieli jest powszechnie lekceważony. Dość płytki, zbiornik ten, zasilany wprawdzie wodą z Rawki, znajduje się poza korytem rzeki i jej wartkim nurtem, dzięki czemu ogrzewa się równomiernie na całej powierzchni, dając kąpiącemu przyjemny komfort termiczny. Niewykarczowane, muliste dno nie sprawia natomiast komfortu estetycznego. Pod tym względem, znacznie przyjemniejsza jest kąpiel w nurcie Rawki.
Wyjątkową urodą odznacza się środkowy odcinek rzeki, z brzegami porośniętymi lasami, fantazyjnymi meandrami przepływającej terenem Bolimowskiego Parku Krajobrazowego. Wiosną, znajdują tu ujście 3 malownicze strugi leśne. Właściwie, tylko największą z nich: Korabiewką przez cały rok płynie woda. Latem jej odrobina tworzy podmokłe łąki w dolinie Rawki, po północnej stronie Bud Grabskich. Pozostałe dwie tylko wiosną dopływają do rzeki. Wszystka niemal woda Rokity zatrzymana zostaje przez bobrowe rozlewiska, w pobliżu mostu Kopersztajna w Budach Grabskich. Całkowicie wysychająca latem Grabinka, utworzyła zadziwiająco głębokie koryto, na całym niemal leśnym przełomie, do ujścia pomiędzy Grabiami, a Joachimowem.
Oto kilka, spośród wielu miejscowości, położonych nad rzeką.
DOLECK (gm. Nowy Kawęczyn). Stara wieś, malowniczo rozłożona po obu stronach Rawki. W nieistniejącym dworze ziemiańskim mieszkali tu kiedyś właściciele dużego majątku, rozciągającego się aż do Puszczy Mariańskiej.
SULISZEW (gm. Nowy Kawęczyn). W zabudowie wsi, będącej niegdyś częścią majątku doleckiego, a zajmującej zachodnie terasy Doliny Rawki, dostrzegalny jest wyraźny wpływ osadników z zachodu (Wielkopolski? Niemiec?). Świetnym miejscem do pływania jest głęboki "zbiornik zrzutowy" przy funkcjonującym młynie.
KAMION (gm. Puszcza Mariańska). Duża wieś, położona przy szosie nr 70, z pałacem, zaprojektowanym przez Juliusza Kłosa i wzniesionym w 1918 dla B. Wojciechowskiego. Po II wojnie, w pałacu, otoczonym zdziczałym parkiem, mieściła się szkoła podstawowa. W zabudowaniach majątku zachowała się dawna gorzelnia. Niewielki zbiornik retencyjny wykorzystywany jest przez młodzież do skoków z mostu i pływania. Dzieci i starsi pluskają się w płytkiej wodzie po stronie zrzutowej zastawki.
SAMICE (gm. Skierniewice). Historyczna wieś, w której zachowało się kilka drewnianych domów z przełomu wieków XIX i XX, resztki młyna oraz murowany budynek w stylu dworkowym, z wejściem osłoniętym trójkątnym szczytem, podpartym dwiema parami toskańskich kolumn. Osadnictwo tych terenów sięga neolitu, o czym świadczy odkrycie w pobliżu wsi cmentarzyska ciałopalnego sprzed 2200 lat. 26/27 czerwca 1410 roku, w okolicy Samic obozowały chorągwie małopolskie, udające się wraz z Jagiełłą pod Grunwald, na rozprawę z Krzyżakami. Jan Długosz tak o tym zapisał w swojej kronice: "...król polski Władysław... w sobotę przybył do arcybiskupiej kopalni rudy żelaznej i do wielkiego stawu rybnego zwanego Sejmice... Tam piorun zabił kilka koni i jednego człowieka, a drugiego pozostawił pół żywego. Misę w namiocie rycerza Dobiesława z Oleśnicy, pełną gotowanych ryb, zniszczył doszczętnie w obecności wielkiej liczby spożywających posiłek przy stole..."
RUDA (gm. Skierniewice). Stara wieś w ciągu zabudowań lewostronnej skarpy doliny Rawki, płynącej tu dwoma korytami. Przy moście szosy Skierniewice – Bartniki, nad zachodnią odnogą stoi stary młyn, czynny do niedawna. Ponad wschodnim korytem, za drewnianymi zabudowaniami leśniczówki, góruje wzniesienie wczesnośredniowiecznego grodziska stożkowatego, obecnie porośnięte bujną roślinnością. Nazwa wsi pochodzi od występujacych tu niegdyś rud żelaza, zwanych darniowymi, wytapianych i przerabianych w miejscowej kuźnicy od XIII do XVII w.
BUDY GRABSKIE (gm. Skierniewice). Wieś wzmiankowana w 1445 r., zaś w 1789 lokowana jako Budy Bolemowskie, których mieszkańcy trudnili się wyrębem lasu, wypalaniem węgla drzewnego, bartnictwem i zbieraniem runa leśnego. Budnicy zwolnieni byli od świadczenia danin na rzecz arcybiskupów gnieźnieńskich, właścicieli gruntów. Zakazane mieli polowania na zwierzynę łowną, za wyjątkiem wilków. Kiedy mocno przerzedzili okoliczną puszczę, zajęli się rolnictwem.
W budynku przedwojennego dworu mieści się terenowa siedziba Dyrekcji Bolimowskiego Parku Krajobrazowego. Rozległa miejscowość, otoczona Puszczą Bolimowską, zdominowana jest zabudową letniskową. W jednym z takich domów, położonym nad jarem Rokity, znajduje się galeria drewnianych rzeźb, imieniem nieżyjącego artysty Jana Graczyka, udostępniona do zwiedzania bez opłaty.
Aktywny wypoczynek w Budach Grabskich umożliwiają 3 ośrodki hipiczne oraz camping "Sosenka", organizator spływów kajakowych Rawką.
GRABIE (gm. Puszcza Mariańska). Uroczy przysiółek z leśniczówką, położony w sercu Puszczy Bolimowskiej, ponad najpiękniejszymi fragmentami meandrującej Rawki i jej starorzeczem. Znajdował się tu niewielki, stożkowaty gród wczesnośredniowieczny. Okoliczne miejsce nazwane zostało później szwedzkim szańcem. Prawdopodobnie biwakował tutaj jakiś czas kompukt pana starosty ujskiego, Zygmunta Grudzińskiego herbu Grzymała, który śmiałymi partyzanckimi podjazdami gnębił wojska szwedzkie. Za owe zasługi, brat właściciela Szymanowa i Miedniewic, obdarowany został przez Jana Kazimierza starostwem niegrodowym bolemowskim.
JOACHIMÓW – MOGIŁY (gm. Bolimów). Dynamicznie rozbudowująca się miejscowość letniskowa, w której najwięcej mieszkańców pochodzi z Warszawy. Coraz więcej daczy wdziera się w granice Puszczy Bolimowskiej, podupada natomiast niechciany, duży ośrodek wypoczynkowy Polskiego Radia. Na południowym skraju wsi stoi mogiła czternastu towarzyszów zbrojnych, braci powstańców oddziału Władysława Piotra Stroynowskiego, którzy polegli 7-II-1863 w bitwie z Rosjanami. Przeciwko 150 powstańcom Rosjanie wyprowadzili 600 żołnierzy gwardii z Warszawy, batalion strzelców z Łowicza i kilka sotni Kozaków z Łowicza, Skierniewic i Wiskitek. W bitwie tej zginęło ponad stu Rosjan i wielu było rannych.
2 km na północny – wschód, znajduje się cmentarz żołnierzy Wehrmachtu, na którym pierwotnie pochowani byli niemieccy żołnierze, padli podczas I wojny światowej. Front nad Rawką stał od listopada 1914 do sierpnia 1915 roku, a liczne, wyraźne do dziś, ślady okopów, lejów działobitni, ziemianek, świadczą o rozmiarach rozgrywającej się bitwy. Niemcy trzykrotnie użyli tu chloru jako gazu bojowego (wypuszczanego z butli przy zachodnim wietrze). 31-I-1915 zginęło 9 tys. żołnierzy rosyjskich, 31 maja – 11 tys. strzelców syberyjskich. Podczas trzeciego ataku, odwrócił się kierunek wiatru, co spowodowało śmierć 1200 żołnierzy niemieckich.
Można sądzić, że Joachimów obciążony został gazowym fatum, bowiem w sielsko – wypoczynkową okolicę, bezpośrednio nad zalew wkracza autostrada, z rykiem i smrodem ciężarówek.
Do wymienionych miejsc, najdogodniej dojechać rowerem z przystanku kolejowego Skierniewice Rawka, umiejscowionego na linii Łódź - Warszawa. Gwarantowana, wspaniała wycieczka.
Pozdrawiam. Zbigniew M. Kozłowski
---Tekst do powyższego artykułu zaczerpnięty został ze strony: http://www.turregio.orangespace.pl , ilustrowanej zdjęciami i mapami. Na stronie tej jest zamieszczone stosowne upoważnienie i zezwolenie na to.
Na stronie http://www.turp.cba.pl znajdują się inne propozycje spędzenia wolnego czasu, łączące aktywny wypoczynek, z poznawaniem ciekawych miejsc Zachodniego Mazowsza.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl